Robert Łukaszewicz poza finałem skoków do wody w Paryżu
Robert Łukaszewicz poza finałem skoków do wody w Paryżu
Robert Łukaszewicz zajął czternaste miejsce w sobotnim półfinale skoków z wieży do wody i nie awansował do finału igrzysk w Paryżu. Ostatnie dwie próby sprawiły, że Polak nie znalazł się w czołowej dwunastce uzyskującej przepustkę do walki o medale olimpijskie. Łukaszewicz w popołudniowym finale IO będzie rezerwowym.
23-letni Łukaszewicz od pewnego czasu buduje mocną pozycję w światowej hierarchii specjalistów od skoków z wieży (z wysokości 10 metrów). W 2022 roku był w finale mistrzostw Europy w Rzymie, a rok później, przed własną publicznością znalazł się w najlepszej dwunastce Igrzysk Europejskich. W poprzednim sezonie duże sukcesy odnosił też w skokach synchronicznych razem ze swoim klubowym kolegą Filipem Jachimem. Na IO w Paryżu zakwalifikował się już sam, zdobywając pierwszą od 32 lat kwalifikację olimpijską dla Polski. Już od piątku w stolicy Francji Łukaszewicz pokazywał, że nie zamierza poprzestać wyłącznie na olimpijskim debiucie. W piątek nasz reprezentant bardzo dobrze rozpoczął eliminacje, po drugim skoku był nawet dziewiąty. Ostatecznie do półfinału dostał się z 18. miejsca (366.05), czyli ostatniego, które zapewniało awans do sobotnich startów. Polskich pływaków wspiera sponsor główny Polskiego Związku Pływackiego PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.
W sobotnim, przedpołudniowym półfinale Łukaszewicz jako pierwszy pojawił się na wieży i zaczął rywalizację w obiecującym stylu, bo już w premierowej próbie 3,5 salta w przód zebrał przyzwoite noty od sędziów. Z piętnastej pozycji po pierwszej rundzie (67,50 pkt) zaczął więc punktowy pościg za rywalami, albowiem do finału kwalifikowało się jedynie 12 z 18 półfinalistów. I zrobił to skutecznie, bo po drugiej próbie zawodnik Stali Rzeszów był już dwunasty (134,70), a po kolejnych dwóch skokach plasował się nawet w czołowej dziesiątce zawodników. Po piątym podejściu Łukaszewicz spadł na jedenastą pozycję (340,35), a po ostatniej próbie w programie, czyli 3,5 salta tyłem, pozostało oczekiwanie na ruch ze strony rywali. Ostatecznie debiutujący w igrzyskach Polak zajął czternaste miejsce i tym samym będzie drugim rezerwowym w finale zaplanowanym na godzinę 15:00. Półfinałową rywalizację zdominowali Azjaci – wygrał Chińczyk Yuan Cao przed Hao Yangiem, a trzeci był Japończyk Rikuto Tamai.