Alfa Gorzów Wlkp. kontra Nekera AZS Uniwersytet Warszawski w finale PKP Cargo Pucharu Polski w piłce wodnej
Alfa Gorzów Wlkp. kontra Nekera AZS Uniwersytet Warszawski w finale PKP Cargo Pucharu Polski w piłce wodnej
Przy akompaniamencie głośnych braw wielu miejscowych kibiców, piłkarze wodni Alfy Gorzów Wielkopolski awansowali do wielkiego finału PKP Cargo Pucharu Polski. Turniej odbywa się na gorzowskiej pływalni Słowianka, gdzie w niedzielę rywalami gospodarzy będą faworyci z Nekery AZS Uniwersytetu Warszawskiego.
W pierwszym meczu półfinałowym zmierzyli się dwaj wielcy rywale, którzy nie mają przed sobą tajemnic. W ubiegłorocznym turnieju finałowym PKP Cargo Pucharu Polski Alfa Gorzów Wielkopolski również rywalizowała z Job Center Mega-Invest Poland WTS Polonią Bytom. Wtedy bytomianie zwyciężyli 10:7, aby w finale ulec ŁSTW Łódź.
W tegorocznych rozgrywkach ligowych remisowali z Polonią niemal do końca, by na 7 sekund przed ostatnią syreną pogrzebać swoje szanse. Nic więc dziwnego, że pałali rządzą rewanżu. Okazało się, że tym razem zwyciężyli i przedłużyli wspaniałą serię bez porażki na własnym terenie.
Po dwóch kwartach prowadzili 8:6. Kilkuset kibiców stworzyło na trybunach rewelacyjną atmosferę. Każda udana akcja gospodarzy nagradzana była burzą oklasków i głośnymi okrzykami radości. W trzeciej kwarcie pojawiło się więcej błędów z obu stron. Widać też było coraz większe zmęczenie zawodników, co skutkowało mniejszą precyzją rzutów. Doskonale radził sobie natomiast Patryk Michalski, który wyrósł na lidera Alfy. Po trzech kwartach miał już na koncie 5 bramek, a jego zespół prowadził 10:8.
Kiedy w ostatniej odsłonie było 12:9 dla gorzowian wydawało się, że miejscowa ekipa wytrzyma presję do końca. Jednak bytomianie jeszcze raz się poderwali. Patryk Cebo doprowadził do wyniku 13:12 dla Alfy, a do końca pozostała minuta. Plan podopiecznych trenera Marcina Czapli był jasny: odepchnąć rywali od własnej bramki. Zacięta gra na pograniczu faulu poskutkowała zwycięstwem i awansem Alfy do finału. Przyjezdni opuszczali basen ze spuszczonymi głowami. - Trudno, przegraliśmy, ale walczyliśmy do końca. Trzeba wyciągać wnioski z porażek - mówił 16-letni bytomianin, Kamil Greif. - Nasi rywale są bardzo doświadczeni, dziś okazali się lepsi, ale brązowy medal jest w naszym zasięgu.
W odmiennym humorze byli oczywiście gospodarze. Zdobywca sześciu bramek, Piotr Michalski chwalił cały zespół. - Gdyby nie dobra postawa moich kolegów nie miałbym szans na taką skuteczność. Ale trzeba przyznać, że czuliśmy się dziś bardzo dobrze. Fantastyczni kibice dodali nam skrzydeł, mam nadzieję, że podobnie będzie w finale. Naszym celem było najpierw dostanie się do finału, a teraz chcemy walczyć o pełna pulę - podsumował Michalski.
Imprezę wspierają sponsor główny Polskiego Związku Pływackiego – PGE Polska Grupa Energetyczna S.A., sponsor PZP – PKP Cargo oraz Ministerstwo Sportu i Turystyki.
A we wspomnianym niedzielnym finale PKP Cargo Pucharu Polski rywalami gorzowian będą zawodnicy Nekera AZS Uniwersytetu Warszawskiego. To gigant jeśli chodzi o polskie waterpolo, aktualny mistrz Polski i lider ligowych rozgrywek. Zespół bardzo dobrze zgrany i pewny siebie. To widać było już na początku półfinału. Warszawianie dość szybko objęli prowadzenie 4:1. Jednak po drugiej kwarcie był remis 5:5, a w trzeciej to zespół Waterpolo Poznań objął prowadzenie 7:6. Wtedy jednak poznaniacy chyba... przestraszyli się, że mogą sprawić niespodziankę
- Straciliśmy koncentrację i rywale nam "odjechali" przyznał Igor Piecuch. - Fizycznie czuliśmy się dobrze, bo jesteśmy znakomicie przygotowani do sezonu. Liczymy na dobry mecz o brąz. Graliśmy z Polonią zacięty mecz ligowy. Przegraliśmy go, ale mam nadzieję na rewanż - dodał.
Stołeczna drużyna wygrała półfinał 12:9 i w finale zmierzy się z Alfą. - Początek meczu przebiegał po naszej myśli. Później zrobiło się dość nerwowo. Ale byliśmy chyba nieco mocniejsi fizycznie od rywali. Przyjechaliśmy do Gorzowa po złoty medal i z taką myślą przystąpimy do finału - powiedział Emil, Kalata z AZS UW.
Początek meczu o brąz Bytom - Poznań o 9:30 w niedzielę, a finał Gorzów Wlkp. - Warszawa o 11:15. Oba te spotkania będą transmitowane na żywo w TVP Sport i na sport.tvp.pl.